Ja uwielbiam takie atrakcje, w poprzednim wcieleniu chyba bałam jakimś morskim stworzeniem bo podwodny świat bardzo mnie fascynuje. Muszę to zobaczyć! Nautilius Gdańsk to moje must have!
Podczas urlopu macierzyńskiego dość często jeździłam kolejami. Bilety miałam tanie bo jako opiekun dziecka do lat 4 miałam zniżkę. Jeśli chodzi zaś o przesiadki to faktycznie jest ich sporo, ale dzięki temu, ze na smartfony jest aplikacja z poziomu której można kupić i pokazać bilet oszczędzałam mnóstwo czasu. Kupowałam 5 minut przed przesiadka jak wiedziałam, ze zdążę na kolejny pociąg :)
A ja obstawiam, że największy ruch ostatecznie będzie w galerii handlowej. Nawet gdyby mieli akwaria z rekinami, orkami, delfinarium i płetwala błękitnego, to i tak witryny sklepowe mają zdecydowanie większą moc przyciągania. Chyba, że zakaz handlu w co drugą niedzielę (czy jaki tam mają wprowadzić) radykalnie zmieni normy społeczne.
A czasy przejazdów nadal będą 2 razy dłuższe, niż przed II Wojną Światową... Zanim wyremontują wszystkie tory i dostosują je do kolei wielkich prędkości, pewnie reszta rozwiniętego gospodarczo świata będzie wycofywać pociągi szynowe i wprowadzać kolejki na poduszkach magnetycznych albo inne cuda.